sobota, 15 sierpnia 2009

Julia, tak na imię mam…

Kilka foteczek z mojego ostatniego spotkania z Eweliną i Sewerynem, oraz tytułową Julią - ich słodką córeczką. Tak, słodką mimo tego, że niektóre jej łobuzerskie miny zdają się tego nie potwierdzać. Ale cóż, to nie jej wina, że mama łobuz i tata łobuz. Do kogoś się musiała przecież wrodzić… :-)

 © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl    © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl

 © www.drochlinski.pl

Brak komentarzy: