Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj cały reportaż ze ślubu Ani i Janusza. Zdjęć sporo więc proszę o cierpliwość (szczególnie tych z oglądaczy z wolniejszymi łączami), strona zapewne będzie się dość długo ładować – z góry sorki. Dla cierpliwych niespodzianka… Zapraszam.
Plener zapowiadałem gorący, ale było tak potwornie zimno (szczególnie na górze…), że ledwie wytrzymaliśmy. Pierwsza randka Ani i Janusza miała miejsce na Torwarze, więc na początek właśnie tam skierowaliśmy swe kroki. Tutaj Janusz pierwszy raz wystraszył się możliwości, jakie Ania posiada w pochłanianiu pizzy – a może to jedzonko było tak smaczne…
Wspólna pasja Yaników – uczestnictwo i wszystko co z tym związane w Miata – Mazda MX-5 Klub Polska. Stąd dwie Miatki, które poprowadziły cały weselny korowód z kościoła na salę weselną (swoją drogą podziwiam chłopaków z klubu – takie zimno a oni z opuszczonymi dachami tyle kilometrów… brrr).
Jak obiecałem niespodzianka dla cierpliwych – jeszcze więcej zdjęć…
2 komentarze:
Przede wszystkim wielki ukłon w Twoją strone za wytrwałość podczas pleneru- bieganie z mokrymi "portkami" w taką pogodę nie należało do przyjemności. Spisałeś się rewelacyjnie!! Wszyscy na czele z nami są zachwyceni zdjęciami :) Bardzo dziekujemy, pozdrawiamy i polecać będziemy!!
Yaniki
Super pomysł z tym lodowiskiem. Wyszło wesoło i nietypowo - moje ulubione to ze skarpetkami Hello Kitty
Prześlij komentarz