Już prawie po Świętach… jak ten czas leci – rok temu (pamiętam jak dziś) nasz smyk tylko leżał pod choinką i ją podziwiał, natomiast rankiem tegorocznej Wigilii… ubierać choinki nie było komu, natomiast do jej rozbierania Wiktor był pierwszy. Nie wiem, nie spodobała mu się? Zresztą sami zobaczcie – z pudełkiem na podłodze to odbywa się chowanie zabawek wysypanych przez Agnieszkę…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz