sobota, 29 sierpnia 2009

Daddy’s little hero… wreszcie w domku…

Jest sobota, jestem na urlopie, nie śpię od 5:42, byłem już na dwóch kawkach na balkonie i na zakupach, wyszukałem płytę Krajewskiego, generalnie jestem nieprzytomny, bo mało spałem… Ale mimo wszystko jest super! Nieważna godzina pobudki, wory pod oczami, nadmiar kofeiny w organizmie. Ważny jest powód!

“Królu mój, ty śpij, ty śpij, a ja,
Królu mój, nie będę dzisiaj spał.
Kiedyś tam będziesz miał dorosłą duszę,
Kiedyś tam, kiedyś tam ...
Ale dziś jesteś mały jak okruszek,
Który Los rzucił nam.”

© www.drochlinski.pl© www.drochlinski.pl© www.drochlinski.pl

© www.drochlinski.pl© www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl

A tak w ogóle dzisiaj o 20:22 Wiktor kończy dwa tygodnie… :-)

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Butelkowanie i okiem mruganie…

Moje dwa największe skarby, oraz pierwszy “okamrug” do taty…© www.drochlinski.pl© www.drochlinski.pl

Ania i Łukasz, czyli Baranki w plenerze – zapowiedź…

Ani i Łukaszowi towarzyszyłem na ślubie 25 lipca, wczoraj wybraliśmy się na zdjęcia plenerowe. Generalnie wyszło zupełnie inaczej niż planowaliśmy. Wyszło bardziej zabójczo niż romantycznie, ale… W związku z narodzinami mojego pierworodnego, co spowodowało, że świat trochę jakby stanął mi do góry nogami, dziś tylko mała zapowiedź, ale o tym, do kogo strzelała Ania, dlaczego Łukasz próbował popełnić harakiri średniowiecznym mieczem, a także dlaczego zostałem przez nich obdarzony tym jakże wymownym gestem, dowiecie się niebawem… Zapraszam!

© www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl© www.drochlinski.pl

czwartek, 20 sierpnia 2009

Daddy’s little hero – małe niezdecydowanie…

Wiadomo już, że nasz potomek będzie miał na imię Wiktor. Wiktor Drochliński. No właśnie ale czy na pewno? A może przez V? W sumie ułożenie stópek na dolnym zdjęciu skłania chyba bardziej ku Viktorowi… ;-)
 © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl

Słodkie kulaski… (słodkie po mamusi, kulaski po tatusiu).

niedziela, 16 sierpnia 2009

Daddy’s little hero – premiera…

Jest! Nareszcie jest z nami. Wyczekany, wypłakany, nasz kochany synek – Wiktor.

Ostatnie fotki w środku Mamy (synek inside). Ułożenie symetryczne i bardzo asymetryczne (dupcia w górze).  © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl

Wszystko odbyło się tutaj, wczoraj, czyli 15 sierpnia 2009 r. o godzinie 20:22… © www.drochlinski.pl

A oto i on – tatusiowy i mamusiny mały bohater – 51 cm długości i 2410 g wagi…
 © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl

Zmęczona acz szczęśliwa mama odbiera pierwsze gratulacje… © www.drochlinski.pl

Przeszczęśliwi rodzice i zszokowany świeżo upieczony tatuś (autoportret):  © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl

sobota, 15 sierpnia 2009

Julia, tak na imię mam…

Kilka foteczek z mojego ostatniego spotkania z Eweliną i Sewerynem, oraz tytułową Julią - ich słodką córeczką. Tak, słodką mimo tego, że niektóre jej łobuzerskie miny zdają się tego nie potwierdzać. Ale cóż, to nie jej wina, że mama łobuz i tata łobuz. Do kogoś się musiała przecież wrodzić… :-)

 © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl    © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl

 © www.drochlinski.pl

niedziela, 2 sierpnia 2009

Oby więcej było takich ludzi…

Wiem, wygląda to jak nadrabianie zaległości, ale w rzeczywistości tak chyba jest. Zresztą jakiś czas temu obiecałem, że nadrobię…
Pod koniec czerwca byliśmy z Agnieszką w moim rodzinnym Tomaszowie. Pojechaliśmy na uroczystości konsekracji kościoła w mojej starej parafii. Zabrałem aparat i popełniłem kilka zdjęć.
Temat posta dotyczy mojego dawnego proboszcza - 
KSIĘDZA ZBIGNIEWA KOWALCZYKA – NAJLEPSZEGO PROBOSZCZA NA ŚWIECIE.

 © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl  © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl

A oto i sam wspomniany wcześniej ksiądz Zbyszek. Ta mina mówi wiele o tym człowieku…

 © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl

A na koniec “strzał z brzucha” – czasem większy się przydaje, bo przynajmniej jest na czym oprzeć aparat…

 © www.drochlinski.pl

Życzę wszystkim takiego proboszcza, a fotografom takiego celebransa podczas fotografowanych uroczystości, gdyby wszyscy tak podchodzili do naszej pracy, nie mielibyśmy na co narzekać…

Daddy’s little hero – teaser…

 © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl © www.drochlinski.pl